Donald
Tusk odczuwa niepokój związany z Unią Europejską. Wg niego
sytuacja jest trudniejsza, niż można było przypuszczać. "Niepowiem, żeby efekty były wprost proporcjonalne do ilości spotkań,
jakie Europejczycy odbywają w ostatnich dniach we wszystkich
możliwych formatach i wszystkich możliwych stolicach. Obraz jaki
się wyłania po tych spotkaniach, pokazuje wyraźnie, że
poszczególne państwa członkowskie, dzisiaj bardziej przypominają
odległe od siebie planety w galaktyce niż wspólnotę polityczną,
która ma jeden cel, który da się opisać liczbami"
-skomentował.
A jak można się domyślić chodzi o budżet. Stanowiska państw i
instytucji są bardzo odległe od siebie. Prowizoryczne budżety nie
są najlepszym rozwiązaniem, dlatego jeśli nic się nie zmieni w UE
grozi kryzys polityczny.
no właśnie... kryzys i tak nas dopadnie...
OdpowiedzUsuń