Z początkiem lipca Chorwacja dołączyła do Unii Europejskiej,
stając się jej 28 członkiem. Głosy czy postąpiła słusznie, czy nie są
podzielone. Złośliwi porównują jej akcesję do wsiadania na tonącego Titanica. Jak
jest naprawdę?
Moim zdaniem wejście Chorwacji do UE jest błędem, jednak nie
został on popełniony przez obecny rząd, ale przez poprzedni. Premier Chorwacji
nie mógł wycofać się z wprowadzania swojego państwa do UE ze względu na to, że
cała maszyna była już uruchomiona. Rezygnacja teraz łączyłaby się z
międzynarodowym linczem państwa, co miałoby znaczny wpływ na jego gospodarkę.
Kto zatem popełnił błąd? Poprzednie rządy, które robiły wszystko, aby tylko
dostać się do Brukseli. Sprzedały one narodową suwerenność za bardzo niską cenę
i kłopoty, które niebawem dosięgną południowych Słowian.
Póki co możemy cieszyć się z nowego towarzysza na tonącym
statku i tańszych połączeń do Chorwacji. Miejmy nadzieję, że nasi słowiańscy
bracia nie odczują zbyt mocno wpływu upadającej organizacji.
Więcej o akcesji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz